rrrrrrrrrrr....
Administrator
Kolce
Kolce na ciele służyły dinozaurom roślinożernym do obrony. Wspominałem już o Stegozaurze, który na końcu ogona miał cztery kolce, mogące jednym uderzeniem powalić i zranić, a czasem zabić nawet Tyranozaura. Kentrozaur miał na ogonie i na całym grzbiecie dwa rzędy kolców, długich i płaskich przy głowie, a bliżej ogona przechodzących w ostre ostrza. W obliczu zagrożenia przypadał do podłoża, chroniąc przed atakiem miękkie podbrzusze. Każdy napastnik narażał się na przebicie kolcem. Leksowizaur natomiast miał natomiast na grzbiecie jeden rząd płyt przechodzący w rząd ostrych kolców na ogonie. Styrakozaur z kolei posiadał wielki róg na nosie i wiele kolców dookoła kostnego kołnierza. Chroniły one jego kark przed atakami drapieżników; niektórych odstraszał sam wygląd najeżonego kolcami potwora. Być może dumnie prezentowane kolce samców miały przyciągać uwagę partnerek w okresie godowym. Nazwa Styrakozaur znaczy zresztą tyle, co "kolczasty jaszczur".
Offline